O problemach finansowych FC Barcelony wie chyba każdy fan piłki nożnej. Kataloński klub robi wszystko co może żeby wyjść z ciężkiej sytuacji obronną ręką. Mimo, że klubowa kasa świeci pustkami, działacze robią co mogą żeby jak najlepiej przygotować zespół do rywalizacji w zbliżającym się sezonie. Jak donoszą media, w ciągu ostatnich kilku dni Duma Katalonii sprowadziła dwóch nowych zawodników. Co ciekawe, obaj nowi zawodnicy przechodzą do klubu na zasadzie wolnego transferu. Wygląda na to, że mimo szukania oszczędności sztab będzie w stanie skompletować silny skład.
Środek pomocy
Pierwszym z zawodników, którzy przechodzą do Barcy jest Franck Kessie. 25-letni środkowy pomocni do tej pory reprezentował barwy AC Milanu. Jasno należy podkreślić, że ostatnie sezony może zaliczyć do niezwykle udanych. Rozgrywając 223 oficjalne mecze w Milanie strzelił 37 bramek i 16 razy asystował kolegom z drużyny. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej był jednym z kluczowych zawodników Milanu i wniósł duży wkład w zdobycie przez klub tytułu mistrza Włoch. Jednakże jego kontrakt z klubem wygasł 30 czerwca. W najbliższą środę Kessie pojawi się na Camp Nou podpisać kontrakt i zaprezentować się po raz pierwszy w klubowym trykocie. Umowa będzie obowiązywać do czerwca 2026 z kwotą odstępnego 500 mln euro.
I środek obrony
Drugie wzmocnienie ogłoszone właśnie przez klub dotyczy środka obrony. Do klubu dołączył właśnie duński obrońca Andreas Christensen. Do tej pory Duńczyk związany był z Chelsea Londyn, w którym występował od 2013 roku. Jednakże już od kilku tygodni klub informował, że kontrakt zawodnika nie zostanie przedłużony. W związku z tym Christensen z końcem czerwca został wolnym zawodnikiem. Barcelona idealnie wykorzystała nadarzającą się okazję. Drużynie udało się wynegocjować kontrakt wygasający w 2026 roku. Kwota ewentualnego dostępnego, podobnie jak w przypadku Kessie, wynosi 500 mln euro. Kibice Barcy jak na razie nie mogą narzekać na obrót spraw.