Wraz z wejściem w ostatni tydzień okna transferowego, oczekuje się, że sprawy w klubach w całej Europie nabiorą tempa i podobnie ma być w Barcelonie. Chociaż jakiekolwiek transfery DO klubu mogą wydawać się mało prawdopodobne z powodu sytuacji finansowej klubu, tak być może będziemy świadkami kilku ODEJŚĆ z katalońskiego zespołu.
I, jak mówi Gerard Romero z RAC1, menedżer Barcelony Ronald Koeman ma listę pięciu graczy, których jest gotowy sprzedać w tym okienku transferowym, bo nie wiąże z nimi żadnej przyszłości.
Pierwsze nazwisko na liście, co nie jest zaskoczeniem, to Miralem Pjanic. Reprezentant Bośni przybył zeszłego lata na Camp Nou z Juventusu. Jednak nie był to najlepszy ruch, a w Barcelonie Pjanić potwierdził jedynie słabą dyspozycję ciągnącą się już zdecydowanie za długo.
Przeprowadzka do Włoch była reklamowana od jakiegoś czasu, ale jego zarobki okazują się przeszkodą. Niemniej jednak transfer Bośniaka powinien być raczej kwestią dni.
Drugim graczem, którego Koeman nie chce już w swoim zespole, jest obrońca Samuel Umtiti, który został już poinformowany, że nie ma go już w planach menedżera. Francuz, nadal odrzuca wszelkie oferty, które po niego otrzymuje wierząc, że w końcu nadejdzie ta jedna konkretna.
W obozie w Barcelonie cierpliwość nad 27-latkiem jest słaba, a jednostronne rozwiązanie jego umowy jest również rozważane, jeśli sytuacja się nie zmieni.
Trzecie nazwisko na liście niechcianych graczy Koemana to Rey Manaj. Napastnik, który regularnie występował w okresie przygotowawczym, został zarejestrowany jako zawodnik Barcelony po obniżce płac Gerarda Pique na początku miesiąca. Jednak menedżer nie postrzega go jako kluczowego w swoich planach i byłby szczęśliwy mając możliwość sprzedania tego zawodnika
Ostatnie dwie nazwy na liście to produkty La Masia w Riqui Puig i Alex Collado. Puig nigdy nie był w stanie przekonać Koemana, że zasługuje na prawdziwą szansę, a młodzi ludzie, tacy jak Gavi i Nico Gonzalez, potencjalnie wyprzedzili go w walce o miejsce w składzie.
Jeśli chodzi o Collado, jego sytuacja stała się trudna po tym, jak nie udało się dopiąć jego wypożyczenia do Belgii. Niemniej jednak, w obliczu mało prawdopodobnych minut, chwilowa zmiana z Camp Nou wydaje się logicznym posunięciem dla byłego kapitana Barcelony B.